-
15 Sty '17
Tradycyjnie, od czasu przejęcia tradycji batalionu Armii Krajowej „Miotła” przez jeden z zespołów bojowych Jednostki Wojskowej Komandosów, z okazji świąt oraz batalionowych rocznic spotykają się dwa pokolenia „Miotlarzy” oraz grupa kibiców „Legii” Warszawa, która od lat opiekuje się weteranami akowskiego oddziału. Co warte podkreślenia, te spotkania mają niezwykły klimat. Specjalsi i „Legioniści” przychodzą na te spotkania całymi rodzinami.
-
08 Lis '16
Jedna z najsłynniejszych sanitariuszek Powstania Warszawskiego, wielki przyjaciel specjalsów z Lublińca, czyli Halina Jędrzejewska „Sławka” obchodziła niedawno okrągłą, dziewięćdziesiątą rocznicę urodzin. Obchodziła ją w gronie żołnierzy z Zespołu Bojowego A, który dziedziczy tradycje batalionu AK „Miotła”, ich rodzin oraz grupy kibiców „Legii”. Ci ostatni od lat opiekują się weteranami z „Miotły”.
-
Książeczka liczy 40 stron, ma format A4. Ładnie zaprojektowana, wydrukowana w pełnym kolorze na solidnym papierze, zawiera dobre zdjęcia wraz z podstawowymi informacjami o specjalsach z Lublińca. Tak prezentuje się nowy folder Jednostki Wojskowej Komandosów. Szkoda, że (kolejny już raz) redaktorzy publikacji zapominają przywołać źródła, z których czerpią tworząc folder.
Akurat moim przyjaciołom i znajomym z JWK nie muszę przypominać, jak bardzo irytujące bywa jeśli czyjeś działania i sukcesy przypisuje się innym. Nie raz mieli okazję przekonać się o tym, choćby w czasie misji zagranicznych. Tak więc nie do nich kieruję cierpkie słowa, ale do redaktorów materiałów promujących jednostkę.
-
14 Kwi '16
Z weteranami batalionu Armii Krajowej „Miotła” spotkali się – dziedziczący tradycje tego oddziału – żołnierze z Jednostki Wojskowej Komandosów, ich amerykańscy partnerzy z Zielonych Beretów oraz kibice „Legii”. O spotkaniach w takim składzie piszę systematycznie od dłuższego czasu. Więc tym razem odnotowuję to z kronikarskiego obowiązku. Głównie dlatego, żeby pokazać, iż szacunek dla poprzedników, podtrzymywanie tradycji oraz więzi między pokoleniami specjalsów są dla żołnierzy ppłk. „Białego” – dowodzącego zespołem „współczesnych Miotlarzy” – czymś absolutnie naturalnym, wpisanym w służbę w mundurze.